Chustecznik doczekał się finału.
Mini toaletka też dokończona. Były przeboje, bo wykonana dość licho, tzn. te kołeczki na której mocowane jest lusterko uległy zniszczeniu :). Nareperowałam :). Ale, że to niby staroć, to pęknięte z deka lusterko (pękło podczas reperacji) też jakoś mi szczególnie nie przeszkadza. Będzie dobra na przechowywanie kolczyków.
Zaprezentowałam na niej śliczną bransoletkę zakupioną jakiś czas temu u Medusy.
Piękne,delikatne,romantyczne...Jestem zazdrosna ;)
OdpowiedzUsuńno wisz co!
UsuńOlcia z tym wyróżnieniem to nie o to chodzi że wybierasz te mało popularne,ale zasługujące na uwagę.Im mniej mają obserwatorów tym bardziej odpowiednie ;)
Usuńoch! toaletka mnie urzekła :) a to pęknięcie dodaje charakterku :)
OdpowiedzUsuńCudności kobietko :)
OdpowiedzUsuńSuper! Już wiem to na pewno - mamy wspólne gusta, na pewno te dekupażowe ale bransoletka też mi się bardzo podoba więc nie tylko:)
OdpowiedzUsuńCo do pęknięcia zgadzam się z Kasia, idealnie współgra z całością, cudne!
Pozdrawiam!
nic tylko się :)
Usuńcudna toaletka!
OdpowiedzUsuńUrzekła mnie ta toaletka..;o) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpiękne rzeczy, ciekawy blog...;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,