wtorek, 27 września 2011

Wracam ...

  Nie pokażę dziś nic specjalnego ... mojego. Ale napiszę o kimś bardzo specjalnym. Osoby te są bliskie memu sercu.
W ubiegły weekend miałyśmy okazję spotkać się w Masłowicach u Trilli. Była Trilli ... oczywiście w roli gospodyni ( kurcze, ależ ona umie podejmować gości ), ja-Olenta, Jola_Zola i Olimpia.
Pognałyśmy gierkówką w stronę Wielunia . Coś tędy jak w tym świetnym utworze:

Grażyna Łobaszewska, Piotr Szultz - Autostrada do nieba

Nie mogę nie wspomnieć o "naszych młodych", dziadku Zenonie przechrzczonym jakoś tak dziwnie przeze mnie na "Wujka Zygmunta" :), suni Lady, gąskach i młodych indykach.
Pogoda była niesamowita jak na końcówkę września. Takim kobitom, to nawet w niebiosach idą na rękę :).



O żarełku i tych innych pisała już na swoim blogu Trilli.



Pojedliśmy, zapiłyśmy piwkiem. Dziewczęta szydełkowały ... a ja ... malowałam pazury. A CO! Raz do roku to i księdzu wolno :D.






Jak już pomalowałam te pazury, to postanowiłam poczuć się jak rolnik. Przecież zawsze można włożyć RĘKAWICE :] ... ewentualnie wiadro na głowę :D.




Wieczorem Jola_Zola postanowiła wprowadzić nas w tajniki scrapbookingu. Czy Wy wiecie ile ona przywiozła tych onych cudów-niewidów. Ło mateczko. Całą walizkę.
I wiecie co? Jestem jej za to wdzięczna ... mniej mój portfel :), b się tasiemki kupuje i te inne przydasie. Kurcze jakie to jest wspaniałe zajęcie!.
Niestety nie posiadam fotki z czasu naszego "działania", ale chyba Trilli coś tam umieściła na swoim blogu.

Ja na przykład zrobiłam coś takiego ;):






 Takie jeszcze jakby nie dokończone, ale ... no zrobiłam, to pokażę.
Wybrałam młodą Marilyn Monroe, ponieważ u Jola_Zoli wygrałam karteczkę z obliczem Marilyn.
 Powinnam na początku pokazać te cuda. Ale inaczej, drogie czytelniczki nie dotrwały byście do końca tego postu.

To są rzeczy, które dostałam ... kurna co ja piszę, to są rzeczy którymi zostałam obdarowana przez jolę_zolę. Takie "drobiażdżki :) do karteczki, którą wygrałam na jej candy. Wszystko ... a więc wygraną i owe "drobiżdżki" odebrałam osobiście :).
Oto One:




oto zawieszka z obliczem mojej Antoniny



































 notes z obliczem mojego dziecięcia



i album, do którego Tocha już włożyla foty :)

Kiedy wręczono mi wyżej pokazane i wymienione scrapy ... myślałam, że padnę z wrażenia ...

Było cudnie, sielsko i anielsko.
Dziękuję Dziewczęta. Jesteście Wspaniałe.


Wykreślić ze świata przyjaźń... To jakby zagasić słońce na niebie, gdyż niczym lepszym ani piękniejszym nie obdarzyli nas bogowie. — Cyceron



p.s. znalazłam foto ze scrappowania :)


 

8 komentarzy:

  1. Takiego długiego posta jeszcze nie napisałaś...
    Oliś kochana nic tu pisać nie będę...Ty wiesz wszystko ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wiem, wiem ... :)
    spodziewaj się jeszcze dłuższych :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko żebyś w prozę nie poszła....hahahaha

    OdpowiedzUsuń
  4. Powtórzę to samo co u Trilli...bardzo żałuje że mnie nie było. I mam nadzieję, że niedługo się widzimy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Justyś, bardzo brakowała nam Ciebie i Martyny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trili, proza mi nie straszna. Mam tylko nadzieję, że rymy częstochowskie nie zaczną mi się w głowie "rodzić" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. :):):)
    czy prozą, i to z częstochowskimi rymami cieszę się Ola, żeś znów do żywych powróciła:):):)

    OdpowiedzUsuń
  8. No Olska nie mogłam się doczekac Twego posta
    Jest świetny i dłłłłłłłłługi kochana
    POZDRAWIAM>:))

    OdpowiedzUsuń

było ...

Related Posts with Thumbnails