piątek, 2 listopada 2012

Szyjogrzej dla Tosi

Znalazłam w domu motek dawno zakupionej włóczki Himalaya Padisah. Bardzo lubie robić z tej przędzy. Nie jest zbyt wydajna, więc musiałam zrobić coś niedużego.
Udziergałam na Antoniny golfik szyjogrzej.









Z resztki włóczki i drewnianych koralików powstała broszka.




















































Pozdrawiam :)


9 komentarzy:

  1. szyjogrzej jest świetny. podoba mi się bardzo.
    Broszka też wyszła ciekawie

    OdpowiedzUsuń
  2. szyjogrzej jest cudowny ale broszka jaka obłędna:):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ma się Antosia dobrze, takiego szyjogrzeja (to się chyba odmienia, no nie?:) to tylko pozazdrościć:) Super i brocha pierwsza klasa!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. zapraszam do mnie po wyróżnienie :))
    www.all-4art.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. No kobito piękny szyjogrzej no i brocha boska :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, ale piękny, i te kolory... Marzenie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny ten szaliczkowy golfik

    OdpowiedzUsuń

było ...

Related Posts with Thumbnails