Chusta wyszła ... no wyszła, a że wyszła spod moich drutów, to nie wypada się chwalić, ale ładnie wyszła :). Taka pajęczynka. Lubię robić z cienkich przędzy. I lubię jak ta dzianina jest już po blokowaniu. Wtedy widać co się zrobiło.
Kolor "najprawdziwiej" wyszedł na ostatnim foto chusty, które zrobiłam przy blokowaniu. Takie beżyki z delikatną żółcią. Ciepłe kolory.
I na dokładkę czapa ciepła z merynosa dla Antoniny. Taka na głowę i na poliki :).
Czapa sprawdza się :). Otula, zabezpiecza, nic nie wwiewa :).
I to na tyle tym razem. Pozdrawiam :).
Pozdrawiam :)
Ale piękności... Chusta jak marzenie a i czapa zabójcza :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tej chuście, kolorkach - piękna! Ciepło pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie do pochwalenia! :)
OdpowiedzUsuńPiękna chusta, ale nie zazdroszczę, bo dostałam dzisiaj w prezencie. Czapka na modelce równie piękna. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAleż piękna ta chusta!! marzy mi się coś takiego... pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuń