bo Kobitki chciały :). Nie jestem wyspecjalizowana w filcowaniu na sucho. Na mokro raczej tylko kulki kręcę. Nie posiadam foremek do kwiatków ( więc kombinowałam sama ), ani szczotki. Posiadam jedynie czesankę i dwie igły :)
Przyznam, że zdjęcia nie wyszły mi najlepiej, bo w rzeczywistości broszki bardziej mi się widzą.
Miał być nieduży kwiat czerwony ... jakby róża
I coś co by do jeansu pasowało. Pyknęłam więc taką jakby niezapominajkę.
Bardzo fajne są! Róża cudo...ale ta niezapominajka!Ty spryciulo ;)
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńA jakie numery igieł stosowałaś?
Fajne brochy :)
OdpowiedzUsuńale słodziaczki:):):)
OdpowiedzUsuńSuper broszki podobają mi sie
OdpowiedzUsuń